Tae-gyeong dowiaduje się, że jego kolega z liceum zginął w wypadku samochodowym. Problem w tym, że bohater otrzymuje tę wiadomość od samego denata, który bezpardonowo wprasza się do jego snu, aby poprosić o niewygodną przysługę. Za zmarłym kolegą, który z czasem zaczyna ingerować także w inne sfery jego życia, ciągnie się szereg niedomkniętych spraw z przeszłości. Widmo (z) lat młodzieńczych, już nie samo, a w towarzystwie smutnej, milczącej kobiety, co noc podsuwa Tae-gyeongowi nowe elementy układanki o feralnym dniu swojej śmierci.
Sny umarłych to opowieść o władzy pieniądza, przemocy oraz wstydliwych sekretach, odciskających się lepką, oleistą plamą na sumieniu tych, którzy smutne wspomnienia próbują zostawić za sobą.
Bora Chung has written three novels and three collections of short stories. She has an MA in Russian and East European area studies from Yale University and a PhD in Slavic literature from Indiana University. She currently teaches Russian language and literature and science fiction studies at Yonsei University and translates modern literary works from Russian and Polish into Korean.
Przyglądając się współczesnej literaturze koreańskiej nie sposób pominąć tych tytułów, które przynoszą na myśl mrok oraz niepewność. Jedną z takich książek są „Sny umarłych� Bory Chung. O tej autorce wielokrotnie mogliście słyszeć ode mnie, ponieważ jest to jedna z moich ulubionych pisarek. Co więcej, jej twórczość zachwyca mnie z każdej książki coraz bardziej złożonym, surrealistycznym charakterem oraz zabiera czytelnika w podróż, która przekracza wszelkie granice. Największą zaletą „Snów umarłych� jest bezsprzecznie wspaniała kreacja portretu psychologicznego głównego bohatera, jednak genialnie łączy się ona z wątkiem kryminalnym. Wszystko zostało tutaj precyzyjnie zaplanowane, aby czytelnikowi, na każdej stronie, towarzyszyło poczucie dyskomfortu. Dziwna, nieprzewidywalna i szokująca - takie książki lubię najbardziej.
Oparta na faktach południowokoreańska powieść grozy, która wykorzystuje narzędzia horroru.
„Sny umarłych� taka zagadka konstrukcyjna, symboliczna w swoich scenach, pozornie jedynie prosta. Fabuła podzielona jest na kilka części, w których odnajdujemy kolejne elementy łamigłówki. Motyw kryminalny, motyw osobisty, motyw paranormalny � coś musi to wszystko łączyć, prawda?
Bora Chung stworzyła coś niesamowitego i przejmującego czytelnika do szpiku kości. Bałam się czytać tej powieści, czułam, że konkluzja zmierza w jakimś rozpaczliwym kierunku, z którego trudno będzie mi się potem otrząsnąć. „Sny umarłych� mają taką oleistą poświatę � po lekturze czułam się lepka, tłusta�
Po raz kolejny udowodniono mi i ja udowadniam Wam, że horror ma wiele twarzy, groza może kryć się w czymś zupełnie zwyczajnym, ale potrzeba dobrego pióra, by to ukryć, rozmazać, dać się rozpełznąć. Czytajcie Borę Chung.
[19.12.2024] 3.5 � zostaje jednak w ratingu gwiazdkowym obniżam do 3, bo na tle innych przeczytanych w tym roku książek, ta wypadła dość marnie..
3.5? naciągane 4 przez sam fakt, że historia w pewnym stopniu jest oparta na faktach i ogólnie rzecz biorąc ma głębsze przesłanie. Mówi o przemocy, toksycznych relacjach, wykorzystywaniu kobiet. Byłam bardzo zaciekawiona samym opisem książki, jednak gdy zaczęłam słuchać audiobooka, historia okazała się dość chaotyczna (jak możemy przeczytać w większości opinii). Gdy troche rzeczy stało się dla mnie jaśniejsze w okolicach połowy książki, zaczęła mi się bardziej podobać i bardziej się wciągnęłam (bo jaka jest frajda z czytania gdy nie można zrozumieć tego co jest napisane). Później jednak znów trochę się zagubiłam i ciężko było mi nadąrzyć za wydarzeniami:/ Koniec końców dosłuchałam książkę, miło zaskoczona, ale też poruszona przesłaniem jakie Bora Chung w niej umieściła. Co do pary głównych bohaterów (lekki spoiler) � ciekawa kreacja kobiety umarłej, jednak przykro słuchało się tego, że czuła się żywsza i cieplejsza, tylko dzięki przemocy fizycznej wykorzystywanej na niej. Z drugiej strony główny bohater, który chciał za wszelką cenę wyjaśnić tajemnice śmierci znajomego, który jak się okazało był okropnym człowiekiem, zasługującym na to co go spotkało. Pod koniec książki nabrałam nawet własnej niepewnej interpretacji, że główną para bohaterów ma jakieś głębsze odniesienie do pary zmarłych kochanków. Może to tylko ze względu na stosowaną przez obu mężczyzn przemoc fizyczna, a może jednak rzeczywiście było w tym coś głębszego? Nie była to kolorowa czy przyjemna książka na miły wieczór, chyba że ktoś akurat jest fanatykiem takich klimatów. Mimo to, na pewno potrzebna i ukazująca rzeczywiste problemy, przeplatające się ze zjawiskami paranormalnymi i onirycznymi.
Ciężko mi ocenić tę powieść. Na początku szło topornie, później jednak bardzo się wciągnęłam, a momentami nie mogłam oderwać. Przez większość stron fabuła posuwała się powoli, przez co końcówka zdaje się być okrutnie poszatkowana. Sam motyw duchów i nieumarłych bardzo klimatyczny, ale nie horrorowy (poza dwoma scenami), co akurat działa na korzyść, bo to nie jest horror, lecz książka o śmierci, przemocy, ale także... o miłości. Toksycznej i przemocowej, ale jednak miłości. Szalenie spodobała mi się idea, że niektórzy ludzie po prostu rodzą się martwi i w ten nieumarły sposób żyją. To zdecydowanie najlepsza rzecz w "Snach umarłych". Język bardzo prosty, surowy, początkowo mnie odrzucał, ale ostatecznie przywykłam.
Niesamowicie wciągająca, niepokojąca i brutalna książka (tw: sa/dv). W trakcie czytania nie mogłam się oderwać, moje zaangażowanie nie spadało, plot twisty były interesujące, a zakończenie mnie zszokowało. Fantastyczna rzecz! 4,5
W posłowiu autorka zdawała się zdziwiona, że wykreowane przez nią wątki, splotły się w całość, tworząc powieść. I coś w tym jest, ponieważ panujący w tej książce chaos i specyficzny styl pisania nie do końca trafiły w mój gust. Opis książki składa obietnicę, że historia pochodzi z pogranicza horroru, fantastyki i kryminału, jednak pełne niedomówień zakończenie zabiera mi całą frajdę, którą zazwyczaj czerpię z moich ulubionych gatunków. Największą zaletą jest duszna i niepokojąca atmosfera książki, co może czynić ją dobrą pozycją na jesienną książkę o duchach.
o kurwa nie wiem co powiedzieć. myślałam że mimo tego że jest zajebista nie będzie moim ulubieńcem bo miała trochę słabych rzeczy w sobie ale to zakończenie�
Mroczna opowieść, w której światy żywych i martwych nakładają się na siebie, wybrańcy (lub przeklęci) widzą tych, którzy mimo śmierci nie potrafią opuścić ziemi, a dotyk zimnych palców na karku nie jest tym, do czego można się przyzwyczaić. Próba rozwikłania zagadki śmierci znajomego staje się coraz mroczniejszą opowieścią o przemocy wobec kobiet i to przemocy, która wydaje się bezkarna. Podobało mi się.
4,5 � this was so weird but so good. It had me hooked from the start and Bora truly made a great job setting the mysterious and unsettling background for it. I listened to this but it felt like I was watching a k drama in my head. It also for some reason reminded me a little bit of the school nurse files. But that’s beside the point it has a very interesting concept and is loosely based on a true story. I also feel like the story is open for personal interpretation especially when it comes to the main couple and the dead ghosts.
Kolejna książka autorki po którą sięgnęłam, tym razem jedna historia zamiast oddzielnych opowiadań - wciągająca ale i przerażająca. Niezrozumiała dla mnie na początku, jednak w miarę czytania coraz bardziej klarowna. Z jednej strony myślę, że w miarę dobry kryminał, z drugiej powieść psychologiczna. Nie jest lekka i zawiera wiele TW jak przemoc na tle seksualnym. Warta przeczytania jeśli jednak takie elementy Wam nie przeszkadzają. Zastanawiam się, jak autorka myśli, skąd bierze te historie - lubię takich pisarzy, którzy mnie w ten sposób zaskakują.
No niestety tutaj wszystko było jednym wielkim nieporozumieniem. Zaczynając od tak podstawowego elementu jak styl autorki, po bohaterów, ich zachowanie jak i sam pomysł na fabułę. Po opisie spodziewałam się wciągającego, mrocznego thrilleru z nutką kryminału oraz fantasy. A niestety dostałam jakieś dziwadło, gdzie praktycznie nic się nie trzymało kupy. Bohaterowie byli płytcy, dziwni, wręcz absurdalni. Relacja głównych postaci była chora, wręcz okropna. Całkowicie mnie nie przekonało to śnienie głównego bohatera ani jego problemy z tym związane. Fabuła nudna, trochę rozwleczona, bardzo, ale to bardzo ciężko czytało mi się ten tytuł. Jedna z gorszych książek jakie dotychczas przeczytałam w tym roku. Zdecydowanie odradzam!
Książka łącząca w sobie wiele gatunków, z czego najbardziej widoczne są powieść grozy z elementami horroru. Jednocześnie autorka pokazuje wiele ważnych problemów społecznych, gwałt, przemoc w związku, podwójne życie. Warta uwagi, choć z pewnością bardzo specyficzna.
3,5 ⭐️ z początku, czytanie szło niesamowicie ciężko. sposób prowadzenia narracji sprawiał mi kłopot do którego trzeba było po pewnym czasie przywyknąć. akcja rozwija się powolnie, co skutkuje tym, że wyjaśnienie całej sprawy wydaje się być niesamowicie przyspieszone. sam pomysł nieumarłych jest bardzo intrygujący i sprawia, że sama jestem ciekawa z czym pochowano Seongyeon. dużo przemocy, choć w przypadku konceptu nieumarłych wydaje się sensowny
3,5? jeszcze zastanowię się nad oceną ale to może jak już się wyśpię lmao. zaczynałam czytać z zerowa wiedza o ksiazce i w trakcie przeszłam przez troche mieszanych emocji, ale koncept i ładnie zamykające historię zakończenie zdecydowanie na plusik
Tak jak główny bohater próbujący rozwiązać zagadkę śmierci „przyjaciela�, aby jak najszybciej pozbyć się go z własnego życia, tak i ja próbowałam przeczytać te książkę w możliwie najkrótszym czasie, aby w końcu uwolnić się od jej widma. Sposób prowadzenia historii był jak przeprawa przez muł, chociaż początek wydawał się obiecujący. Opowieść ma kilka ciekawych elementów, jednak zbyt mało, by zatrzymać mnie przy sobie na dłużej.
Jestem wielbicielką zbioru opowiadań „Przeklęty królik� Bory Chung, dlatego z dużym optymizmem zanurzyłam się w jej powieści, niestety nie przemówiła ona do mnie. Pozostaje jednak otwarta na jej inne dzieła.