Booksoverhoes's Reviews > Na tropie Stwórcy
Na tropie Stwórcy (Droga Szamana, #7)
by
by

Pożegnania z zasady są złe i niezbyt lubiane. A pożegnania z jedną z ulubionych serii, to już w ogóle bardzo smutna sprawa!
Jako że "Na tropie stwórcy" to siódma i ostatnia część cyklu, daruję sobie opisy fabuły, żeby nie zdradzać niczego tym, który są dopiero na początku tej Drogi (Szamana). Zacznę od tego, że do połowy książki było chaotycznie i trochę nudno, a pewne rozwiązania w grze mocno mnie rozczarowały.
Kolejną rzeczą, która bardzo nie podoba mi się w tej części, a której w poprzednich nie uświadczyliśmy, jest korekta. A raczej jej brak. Książka wygląda na wydaną po łebkach, zdania zaczynają się z małej litery, słowa źle odmieniają, tu i tam pojawiają się nadmiarowe litery - ogólnie jakiś ambaras (jeszcze nigdy nie użyłam tego słowa w zdaniu!).
Już prawie spisałam tę powieść na straty (ocierając łzy rozpaczy), ale wtedy wszystko wróciło do normy - historia odzyskała swój niesamowity klimat rozgrywki RPG, a kolejne wydarzenia coraz bardziej wciągały i nie pozwalały nawet na sekundę odłożyć książki.
Akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach - tej "growej" i realnej. I na obydwu czeka nas wiele niespodzianek! Co prawda największe zaskoczenie w realu było tym razem bardzo przewidywalne, ale przynajmniej fabuła gry pozostała fascynująca, pełna zwrotów akcji, nowych lokacji, wyzwań, postaci i naszego ulubionego szamana grającego na przekór całemu światu!
Machan podbił moje serduszko już od pierwszych stron pierwszego tomu i przeżyliśmy razem naprawdę niesamowitą przygodę. "Na tropie stwórcy" nie do końca dorastało do poprzednich części (na pewno nie przebiło piątej, która całkiem zniszczyła system!), dlatego to pożegnanie nie było tak dobre, jak je sobie wyobrażałam. A jednak ponowne zanurzenie się w świecie Barliony dalej sprawiło mi ogromną przyjemność.
A zakończenie pozostało jak najbardziej otwarte, co niezmiernie mnie cieszy!
Jako że "Na tropie stwórcy" to siódma i ostatnia część cyklu, daruję sobie opisy fabuły, żeby nie zdradzać niczego tym, który są dopiero na początku tej Drogi (Szamana). Zacznę od tego, że do połowy książki było chaotycznie i trochę nudno, a pewne rozwiązania w grze mocno mnie rozczarowały.
Kolejną rzeczą, która bardzo nie podoba mi się w tej części, a której w poprzednich nie uświadczyliśmy, jest korekta. A raczej jej brak. Książka wygląda na wydaną po łebkach, zdania zaczynają się z małej litery, słowa źle odmieniają, tu i tam pojawiają się nadmiarowe litery - ogólnie jakiś ambaras (jeszcze nigdy nie użyłam tego słowa w zdaniu!).
Już prawie spisałam tę powieść na straty (ocierając łzy rozpaczy), ale wtedy wszystko wróciło do normy - historia odzyskała swój niesamowity klimat rozgrywki RPG, a kolejne wydarzenia coraz bardziej wciągały i nie pozwalały nawet na sekundę odłożyć książki.
Akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach - tej "growej" i realnej. I na obydwu czeka nas wiele niespodzianek! Co prawda największe zaskoczenie w realu było tym razem bardzo przewidywalne, ale przynajmniej fabuła gry pozostała fascynująca, pełna zwrotów akcji, nowych lokacji, wyzwań, postaci i naszego ulubionego szamana grającego na przekór całemu światu!
Machan podbił moje serduszko już od pierwszych stron pierwszego tomu i przeżyliśmy razem naprawdę niesamowitą przygodę. "Na tropie stwórcy" nie do końca dorastało do poprzednich części (na pewno nie przebiło piątej, która całkiem zniszczyła system!), dlatego to pożegnanie nie było tak dobre, jak je sobie wyobrażałam. A jednak ponowne zanurzenie się w świecie Barliony dalej sprawiło mi ogromną przyjemność.
A zakończenie pozostało jak najbardziej otwarte, co niezmiernie mnie cieszy!
Sign into Å·±¦ÓéÀÖ to see if any of your friends have read
Na tropie Stwórcy.
Sign In »
Reading Progress
Started Reading
May 19, 2022
–
Finished Reading
July 7, 2022
– Shelved