ŷ

mademoiselle thackeasse's Reviews > łDZ辱

łDZ辱 by Władysław Stanisław Reymont
Rate this book
Clear rating

by
102735589
's review

it was amazing

Nadchodziła recenzja....
� jeszcze skrywała się po kątach, skrzypiąc złośliwie, jakoby chciała znęcić do siebie coraz to nowe odczucia, świeże niby odwilż na zwiesnę i rumiane jak lice Jagny.
� jeszcze pęczniała pod skórą, wylewając prawie łzami na papier zestarzały, a bo to przecież niedawno Reymont napisał? A jednak było coś w tych słowach, coś co miało w sobie i te brzaski jesienne, i wiatry huczące zimą po kątach, i początek nowego życia na wiosnę, a do tego wszystkiego palące letnie słońce. Niektórzy się dziwowali, że jak to, zamknąć świat, taki prawdziwy, nie jak te wycinanki i zrobić to tak, że czujesz wszystko na skórze własnej, na własnych włosach i oczach, aż myśleli które, że to czary nieboskie zaklęto w tym.
� jeszcze bawiła się kolorami wszystkimi, jakie Jezusiczek stworzył, a na świecie królować sobie mogły i przerzucała je w swoich dłoniach nieprawdziwych, chcąc stworzyć z nich wszystkich taki jeden kolor, który by mogła pokazać wszystkim i zrozumieli by, o czym chce im wszystkim powiedzieć.
� jeszcze wędrowała po tym krajobrazach żyznych, po zagonach zszarzałych, mijała zapomnianą kapustę, która spadła z Dominikowego wozu w tamtą ulewę niezapomnianą, zaglądała uważnymi oczami w okna chcąc rozeznać, kogo to chatę mija właśnie, kiwnęła głową z szacunkiem widząc grób Boryny starego.

Aż w końcu przyszła.

„łDZ�" dla mnie chyba zawsze będą mieć w sobie skrzypienie drzew gnących się pod wiatrem jesiennym i ciężar białego jak puch śniegu, który swoją szatą na zimę okrył całe Lipce. Czytając ją miałam tylko jedna myśl z tyłu głowy: żeby porozbijać na jeszcze mniejsze kawałki, żeby na resztę życia starczyło, żeby wolno czytać, bo wtedy dłuższa rozkosz. Chociaż i to było trudne, bo książka nie pozwalała się od siebie oderwać. Wszystkie dialogi słyszałam jak żywe, jakby odgrywały się tuż pod moim nosem (tutaj też ogromną zasługa filmu, który widziałam w kinach dwa razy, bo pomógł mi żyć i oddychać tą historią).

Zawsze mówiłam, że lektury to są po prostu książki, które można czytać z taką samą ilością zaangażowania i miłości, jak każde inne (dobra, kłamię, miałam mentala przy „Lalce", ale chce do niej wrócić bo mam wrażenie, że się zakocham). Ale tutaj... To nawet nie było coś, co mi się podobało. Były dni, gdy nie mogłam dotknąć fizycznej kopii książki, bo tak bałam się ją skończyć. Może z zewnątrz wygląda na grubaska, 800 stron to też przecież nic takiego. Ale gwarantuję wam, będziecie zrozpaczeni tym, że kiedyś się kończy.

Dla mnie jest to jedyna książka kiedykolwiek napisana.
I przez dłuższy czas tak pozostanie.
Chociaż mam wrażenie, że nie 'przejdzie' mi ona aż do mojej ostatniej wiosny.
flag

Sign into ŷ to see if any of your friends have read łDZ辱.
Sign In »

Reading Progress

December 6, 2023 – Shelved
December 8, 2023 – Started Reading
December 20, 2023 –
page 12
1.46% "Only weird bitches start reading the book again when they are halfway through because they have just received its material version.

It's me. I am the crazy bitch."
December 26, 2023 –
page 66
8.01% "Kuba, you have my whole heart"
December 28, 2023 –
page 165
20.02% "Co oni mi zrobili z Kubą bro"
January 11, 2024 –
page 202
24.51% "ęԾł"
January 29, 2024 –
page 240
29.13% "Sprawa jest taka, że nie chce tego skończyć. Chcę to czytać po kawałku do końca życia, żeby nie uleciało za szybko."
January 30, 2024 –
page 330
40.05%
March 2, 2024 –
page 340
41.26% "Zostawiam sobie na jakieś dłuższe wolne, teraz nie mam czasu, a chcę wyczerpać ją do końca 🛐"
March 2, 2024 – Shelved as: to-read
May 2, 2024 –
50.0%
May 24, 2024 –
75.0% "To teraz czekam na lato, żeby zacząć „Lato"."
July 4, 2024 – Finished Reading

No comments have been added yet.