SunReads's Reviews > Zamknięte serca
Zamknięte serca (Whitlock Family, #1)
by
by

Gdy Phoebe wraca wcześniej z kampusu do rodzinnego miasteczka Sugarloaf, chce tylko ukryć przed tatą powód swojej ucieczki i znaleźć nowy uniwersytet, na który mogłaby się przenieść. Nie spodziewa się, że los będzie chciał, by została nianią córki gburowatego policjanta. Asher pilnie potrzebuje kogoś, kto będzie w stanie dostosować się do jego niesłyszącej córki, a tak się składa, że Phoebe jest jedyną osobą w okolicy, która zna język migowy. Początkowo oboje są niechętni wobec tego pomysłu i spędzania czasu ze sobą, ale szybko staje się jasne, że coś ich do siebie przyciąga. Niestety, ona jest córką jego szefa, nianią jego córki, a w dodatku jest czternaście lat młodsza� Więc wchodzą w niezobowiązujący układ, który może skończyć się tylko w jeden sposób.
Połączenie małego miasteczka, samotnego ojca i niani szybko staje się moim ulubionym ostatnio w romansach. Ta historia ma te wszystkie motywy i jest po równo urocza, zabawna, a nawet wzruszająca. Należy ona do tych tytułów, które są lekkie i niewymagające, a czyta się je błyskawicznie. Jeśli przymknąć oko na pewne nieco przerysowane sytuacje i wygodne zbiegi okoliczności, jest to idealna pozycja dla fanów małomiasteczkowych klimatów! Całkowicie rozumiem, dlaczego tak wiele osób lubi twórczość Corinne Michaels. Może ona spokojnie usiąść przy jednym stole z Melanie Harlow czy Vi Keeland, jeśli chodzi o książki, po które sięgamy, gdy mamy ochotę na coś, co będzie angażujące, szybkie, a przy okazji pozwoli nam się zrelaksować.
Ciężko jest nie kibicować Phoebe i Asherowi. Ta dwójka jest razem słodka, a chemia między nimi oczywista od pierwszego spotkania. Mimo że mamy tutaj insta lust oraz różnicę wieku � dwa wątki, które mi nie przeszkadzają, ale nie jestem ich wielką fanką � to jednak podobało mi się. Co tu dużo mówić? Po prostu chce się, żeby byli razem i pięknie obserwuję się te trójkę, razem z Olivią, córką Ashera.
Relacja Phoebe i Olivii też była bardzo ciepła i komfortowa, choć szkoda, że nie pojawiło się więcej budowania między nimi przyjaźni. Miałam wrażenie, że pojawiło się kilka scen z nimi na początku � każda cudowna � a potem poniekąd wszystko wskoczyło na swoje miejsce i Phoebe naturalnie stała się częścią rodziny. Trochę za szybko to wszystko, ale można na to przymknąć oko.
Autorka pokusiła się również o trochę trudniejszych tematów, ale tutaj akurat dla mnie pewne elementy były już trochę na siłę, albo po prostu wyjaśnienie mi się nie podobało, aczkolwiek lekturę wspominam dobrze. Polecam, jeśli lubicie takie klimaty.
3.5/5
Współpraca z wydawnictwem Papierowe Serca.
Połączenie małego miasteczka, samotnego ojca i niani szybko staje się moim ulubionym ostatnio w romansach. Ta historia ma te wszystkie motywy i jest po równo urocza, zabawna, a nawet wzruszająca. Należy ona do tych tytułów, które są lekkie i niewymagające, a czyta się je błyskawicznie. Jeśli przymknąć oko na pewne nieco przerysowane sytuacje i wygodne zbiegi okoliczności, jest to idealna pozycja dla fanów małomiasteczkowych klimatów! Całkowicie rozumiem, dlaczego tak wiele osób lubi twórczość Corinne Michaels. Może ona spokojnie usiąść przy jednym stole z Melanie Harlow czy Vi Keeland, jeśli chodzi o książki, po które sięgamy, gdy mamy ochotę na coś, co będzie angażujące, szybkie, a przy okazji pozwoli nam się zrelaksować.
Ciężko jest nie kibicować Phoebe i Asherowi. Ta dwójka jest razem słodka, a chemia między nimi oczywista od pierwszego spotkania. Mimo że mamy tutaj insta lust oraz różnicę wieku � dwa wątki, które mi nie przeszkadzają, ale nie jestem ich wielką fanką � to jednak podobało mi się. Co tu dużo mówić? Po prostu chce się, żeby byli razem i pięknie obserwuję się te trójkę, razem z Olivią, córką Ashera.
Relacja Phoebe i Olivii też była bardzo ciepła i komfortowa, choć szkoda, że nie pojawiło się więcej budowania między nimi przyjaźni. Miałam wrażenie, że pojawiło się kilka scen z nimi na początku � każda cudowna � a potem poniekąd wszystko wskoczyło na swoje miejsce i Phoebe naturalnie stała się częścią rodziny. Trochę za szybko to wszystko, ale można na to przymknąć oko.
Autorka pokusiła się również o trochę trudniejszych tematów, ale tutaj akurat dla mnie pewne elementy były już trochę na siłę, albo po prostu wyjaśnienie mi się nie podobało, aczkolwiek lekturę wspominam dobrze. Polecam, jeśli lubicie takie klimaty.
3.5/5
Współpraca z wydawnictwem Papierowe Serca.
Sign into Å·±¦ÓéÀÖ to see if any of your friends have read
Zamknięte serca.
Sign In »