What do you think?
Rate this book
The Peasants (łDZ辱) #1-4
The Peasants
One of Poland's most engrossing twentieth-century epics, by the 1924 winner of the Nobel Prize for Literature
In the village of Lipce, scandal, romance and drama crackle in every hearth. Boryna, a widower and the village's wealthiest farmer, has taken the young and beautiful Jagusia as his bride - but she only has eyes for his impetuous son Antek. Over the course of four seasons - Autumn to Summer - the tangled skein of their story unravels, watched eagerly by the other peasants: the gossip Jagustynka, pious Roch, hot-blooded Mateusz, gentle Witek ... Richly lyrical and thrillingly realist, at turns comic, tragic and reflective, Wladyslaw Reymont's magnum opus is a love song to a lasting dream of rural Poland, and to the eternal, timeless matters of the heart.
In the village of Lipce, scandal, romance and drama crackle in every hearth. Boryna, a widower and the village's wealthiest farmer, has taken the young and beautiful Jagusia as his bride - but she only has eyes for his impetuous son Antek. Over the course of four seasons - Autumn to Summer - the tangled skein of their story unravels, watched eagerly by the other peasants: the gossip Jagustynka, pious Roch, hot-blooded Mateusz, gentle Witek ... Richly lyrical and thrillingly realist, at turns comic, tragic and reflective, Wladyslaw Reymont's magnum opus is a love song to a lasting dream of rural Poland, and to the eternal, timeless matters of the heart.
976 pages, Paperback
First published January 1, 1909
681 people are currently reading
3,574 people want to read
About the author
Władysław Stanisław Reymont
84books79followersPolski pisarz, prozaik i nowelista, jeden z głównych przedstawicieli realizmu z elementami naturalizmu w prozie Młodej Polski. Niewielką część jego spuścizny stanowią wiersze. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za czterotomową „epopeję chłopską� łDZ辱. Jeden z najwybitniejszych i najważniejszych pisarzy w dziejach literatury polskiej
Ratings & Reviews
Friends & Following
Create a free account to discover what your friends think of this book!
Community Reviews
Displaying 1 - 30 of 370 reviews
February 4, 2014
I think that only Slavic people can truly understand this book because of its langugage and way of thinking. One of the best books I've read in long period. It gives a wide picture of way of living Poland peasants. It's shame that this book isn't popular as it should be. Amazing piece of art. I fell in love in Chlopi and I become very interested in knowing more Polish langugage and culture.
November 1, 2022
Jagna, baby girl, marry me pls
Antek 🚩🚩🚩
Antek 🚩🚩🚩
August 12, 2023
Skończyłam reread „łDZó�. Albo to „łDZ辱� skończyli ze mną. Czytałam tę książkę w liceum i wtedy podobała mi się na tyle, że zamiast pierwszej obowiązkowej części, przeczytałam wszystkie.
Ale teraz, po 18 latach, widzę jak niewiele zrozumiałam z tej powieści. To nie jest książka dla licealistów. Jest dla dorosłego czytelnika.
Chłonęłam całe Lipce, spijałam opisy przyrody. Chylę czoła nad głębią tej powieści - problemy społeczne, dwuwiara, psychologia - tu jest wszystko.
Polecam każdej i każdemu! Czytajcie!
To jedna z lepszych książek jakie przeczytałam w życiu.
Ale teraz, po 18 latach, widzę jak niewiele zrozumiałam z tej powieści. To nie jest książka dla licealistów. Jest dla dorosłego czytelnika.
Chłonęłam całe Lipce, spijałam opisy przyrody. Chylę czoła nad głębią tej powieści - problemy społeczne, dwuwiara, psychologia - tu jest wszystko.
Polecam każdej i każdemu! Czytajcie!
To jedna z lepszych książek jakie przeczytałam w życiu.
October 6, 2021
Ulubiona książka mojej babci.
Babciu przeczytałam to dla ciebie!
Babciu przeczytałam to dla ciebie!
![Profile Image for Justyna [regałzikei].](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fi.gr-assets.com%2Fimages%2FS%2Fcompressed.photo.goodreads.com%2Fusers%2F1536838974i%2F52160537._UY200_CR2%2C0%2C200%2C200_.jpg&w=128&q=75)
December 14, 2024
Jak żyć po „Chłopach�?
Styczeń 2024: Powrót do „łDZó� po latach!
Wrzesień - Listopad 2024: Jesienne rozdziały
Grudzień 2024: Zimowe rodziały
Styczeń 2024: Powrót do „łDZó� po latach!
Wrzesień - Listopad 2024: Jesienne rozdziały
Grudzień 2024: Zimowe rodziały
November 24, 2023
"Ludzkie gadanie jest jak ten ogień, nie przygasicie pazurami, sam się musi wypalić"
August 11, 2023
Trafia do książek życia.
Read
August 3, 2023To jest chyba najlepsza książka, jaką przeczytałam w życiu.
September 28, 2023
Nie jestem przekonany, czy warto było poświęcić Chłopom tyle czasu. Na szczęście ostatnie rozdziały ratują ogólne znużenie prozą Reymonta, ale mam wrażenie, że większość czasu jednak walczyłem z tekstem, przez co wszystkie ważne obserwacje autora, nie potrafiły wybrzmieć w pełni.
December 31, 2023
I SUPPORT WOMEN'S (JAGNA'S) RIGHTS AND WRONGS!!!!!
October 4, 2023
Jak to dawniej na wsi bywało, a teraz nie bywa.
Każden jeden wie przecie, że onegdaj to bylo lepiej. Matkę i ojca się szanowało, do kościoła na mszę świętą chadzało się całą hurmą, a tych zberezeństw i innych obrażeń boskich nie stało. Dobre to były czasy. Miłosierni wtenczas byli ludzie.
Bękarty brane do doma z miasta za gotowiznę może i marły z głodu, dziadki szły na wycug, komornicy gryźli korę z drzew, co poniektóry chłop czasem babę swoją zdeczka poturbował, zaś dobrodziej chytry był i z plebsem się nie pospolitował, ale każden jeden swoje miejsce na ziemi znał. Nie to co teraz. Gdy uświęcona z dawien dawna tradycja jest profanowana. Tfu! Skaranie boskie.
I o tym są dla mnie "łDZ辱". O opresyjnej społeczności, zwierzęcym życiu, świecie gdzie dobroć i bezinteresowność niemal nie istnieją, a traktowane są jako przejaw choroby umysłowej bądź naiwną głupotę. O czasach gdy liczyła się tylko ziemia i gospodarka, a nie ludzie.
Reymont chwycił mnie za gardło i nie puścił. Nie miał litości dla swoich bohaterów. Szkoda mi było naszej wiejskiej Maleny wywiezionej na kupie gnoju za cudze grzechy, Witka sieroty płaczącego nad cudzymi grobami, prostodusznego Kuby niemogącego się raz w życiu najeść do syta, zdradzanej Hanki, tych dzieci, które bezimiennie przewijają się w tle, biedoty wiejskiej, od której bogaci gospodarze uciekają jak od trędowatego.
Jak dobrze, że świat powoli, ale nieubłaganie się zmienia, a "stare dobre czasy" przeminęły z wiatrem historii.
Każden jeden wie przecie, że onegdaj to bylo lepiej. Matkę i ojca się szanowało, do kościoła na mszę świętą chadzało się całą hurmą, a tych zberezeństw i innych obrażeń boskich nie stało. Dobre to były czasy. Miłosierni wtenczas byli ludzie.
Bękarty brane do doma z miasta za gotowiznę może i marły z głodu, dziadki szły na wycug, komornicy gryźli korę z drzew, co poniektóry chłop czasem babę swoją zdeczka poturbował, zaś dobrodziej chytry był i z plebsem się nie pospolitował, ale każden jeden swoje miejsce na ziemi znał. Nie to co teraz. Gdy uświęcona z dawien dawna tradycja jest profanowana. Tfu! Skaranie boskie.
I o tym są dla mnie "łDZ辱". O opresyjnej społeczności, zwierzęcym życiu, świecie gdzie dobroć i bezinteresowność niemal nie istnieją, a traktowane są jako przejaw choroby umysłowej bądź naiwną głupotę. O czasach gdy liczyła się tylko ziemia i gospodarka, a nie ludzie.
Reymont chwycił mnie za gardło i nie puścił. Nie miał litości dla swoich bohaterów. Szkoda mi było naszej wiejskiej Maleny wywiezionej na kupie gnoju za cudze grzechy, Witka sieroty płaczącego nad cudzymi grobami, prostodusznego Kuby niemogącego się raz w życiu najeść do syta, zdradzanej Hanki, tych dzieci, które bezimiennie przewijają się w tle, biedoty wiejskiej, od której bogaci gospodarze uciekają jak od trędowatego.
Jak dobrze, że świat powoli, ale nieubłaganie się zmienia, a "stare dobre czasy" przeminęły z wiatrem historii.
July 1, 2013
Jedna gwiazdka to i tak za dużo.
July 5, 2024
Trudno dać inną ocenę. Dzieło jedyne w swoim rodzaju, aż trudno ogarnąć umysłem jak wiele w tej powieści jest zawarte. Nic nowego chyba nie dodam od siebie co nie zostało już powiedziane, ale rzadko mam poczucie, że obcuje z powieścią kompletną, że nic więcej czy mniej nie można by dodać czy odjąć, a w tym wypadku dokładnie tak jest. Porwał mnie ten świat Lipcowy przedstawiony w tak przepięknych, staropolskich słowach a tak ponadczasowych w swojej treści. Straszna , smutna i często oburzająca rzeczywistość chłopska była. Serce się kraje i nóż otwiera nie raz nie dwa czy na niesprawiedliwości, warunki życiowe czy po prostu głupotę i okrucieństwo ludzkie.
December 17, 2013
One of the best Polish books and my favourite. Such a complex and thourough description of the old Polish countryside, the life of peasants (and not of the gentry - unusual),old customs - and all this in a beutiful language. Unfortunately it looses a lot of the charm when translated (I tried it and couln´t stand it). I don´t know how many times I read this book and it´s always good. Better - each time you read it.
October 25, 2019
Elébe akartam menni szokásos őszi-téli depressziómnak, hogy „kiolvassam� magamból a nyomottságot klasszikus realistákkal. Ahol fájdalom, vér, nyomor, és halál... Részben meg is kaptam. Na persze közben itt inkább nyár lett, mint ősz, a nyomott hangulat lehet, hogy részben ezért nem jött... Meg talán azért sem, mert Reymont könyve csak elkezdődik az ősszel és a téllel, de aztán a tavasszal és a nyárral fejeződik be. Kivirul benne az ég. Bár különben, mint egy rendes realistánál, igazából minden beborul.
Reymont nem idealizál. Falujában van jó és rossz, de a sötétség és az ostobaság mindent legyőz. Időnként megálltam, hogy vajon antiszemita volna-e, mert ennyiért Wass Albertnél már bőven sikítok � de aztán leesett, hogy szépen elválik itt egymástól a narrátor és a szereplők horizontja. Márpedig a narrátor inkább tárgyilagos, szereplői viszont, mikor kell, antiszemiták (affél népies naiv változatban, ha van olyan), mikor kell, rasszisták, mikor kell, szexisták. És nemcsak a zsidóra (a kocsmárosra, a vándorkereskedőre, a rongyszedőre) morognak, hanem a papra meg a kántorra is. Közben persze a világ mozgását ők irányítják, nélkülük nincsen élelem és nincsen élet.
Valamikor nagyon népszerű volt ez a regény, mára minálunk inkább elfeledték. Valami olyasmit kell elképzelni, mintha Móricz nagy parasztelbeszéléseit összegyúrnánk egy nagy mozaikos szövegbe, kicsit még oltanánk bele Kodolányi Sötétség-novelláiból, meg Németh László nőképeiből. Nagyformátumú próza, egyáltalán nem valami gumicsizmás műparaszt-kultusz jegyében, hanem igazán maróan népien.
Reymont nem idealizál. Falujában van jó és rossz, de a sötétség és az ostobaság mindent legyőz. Időnként megálltam, hogy vajon antiszemita volna-e, mert ennyiért Wass Albertnél már bőven sikítok � de aztán leesett, hogy szépen elválik itt egymástól a narrátor és a szereplők horizontja. Márpedig a narrátor inkább tárgyilagos, szereplői viszont, mikor kell, antiszemiták (affél népies naiv változatban, ha van olyan), mikor kell, rasszisták, mikor kell, szexisták. És nemcsak a zsidóra (a kocsmárosra, a vándorkereskedőre, a rongyszedőre) morognak, hanem a papra meg a kántorra is. Közben persze a világ mozgását ők irányítják, nélkülük nincsen élelem és nincsen élet.
Valamikor nagyon népszerű volt ez a regény, mára minálunk inkább elfeledték. Valami olyasmit kell elképzelni, mintha Móricz nagy parasztelbeszéléseit összegyúrnánk egy nagy mozaikos szövegbe, kicsit még oltanánk bele Kodolányi Sötétség-novelláiból, meg Németh László nőképeiből. Nagyformátumú próza, egyáltalán nem valami gumicsizmás műparaszt-kultusz jegyében, hanem igazán maróan népien.
July 9, 2024
pani jaworowicz by ich tam ustawiła do pionu
przeczytałam całość dokładnie w tydzień i jestem zaskoczona w tym pozytywnym sensie
czy to jest ciężka lektura? no tak, bywały momenty zwątpienia i odklejenia. nadal nie wiem w sumie w którym momencie hanka zaszła w ciążę i urodziła to dziecko but good for her i guess
czy to jest ciekawa lektura? boże tak. jak już człowiek przyzwyczai się do stylu (który swoją drogą bardzo doceniam) to ta historia potrafi wciągnąć. oczywiście są wątki bardziej i mniej interesujące, ale ta książka ma w sobie tyle kwestii do dyskusji i do wyrobienia sobie własnego zdania, że naprawdę warto choć trochę się zapoznać z tą historią
a czy ta historia nadal może być aktualna? niestety momentami nawet za bardzo
ostatnia scena mnie dobiła i nie ukrywam, że pomimo całej mojej sympatii do Hanki, jestem Jagna apologist. mam z nią tę samą relację co z Łęcką � nie uważam ich za wyjątkowo dobre osoby, ale są aspekty, w których będę ich bronić
no a poza tym to maciej musiał jako hot priest z fleabag
przeczytałam całość dokładnie w tydzień i jestem zaskoczona w tym pozytywnym sensie
czy to jest ciężka lektura? no tak, bywały momenty zwątpienia i odklejenia. nadal nie wiem w sumie w którym momencie hanka zaszła w ciążę i urodziła to dziecko but good for her i guess
czy to jest ciekawa lektura? boże tak. jak już człowiek przyzwyczai się do stylu (który swoją drogą bardzo doceniam) to ta historia potrafi wciągnąć. oczywiście są wątki bardziej i mniej interesujące, ale ta książka ma w sobie tyle kwestii do dyskusji i do wyrobienia sobie własnego zdania, że naprawdę warto choć trochę się zapoznać z tą historią
a czy ta historia nadal może być aktualna? niestety momentami nawet za bardzo
ostatnia scena mnie dobiła i nie ukrywam, że pomimo całej mojej sympatii do Hanki, jestem Jagna apologist. mam z nią tę samą relację co z Łęcką � nie uważam ich za wyjątkowo dobre osoby, ale są aspekty, w których będę ich bronić
no a poza tym to maciej musiał jako hot priest z fleabag
July 7, 2022
omg poszczam sie, moze ta opinia jest zbyt wulgarna jak na ta platforme, ale uwazam ze wsm pan władek zasluzyl na tego nobla kiedy pisal te cegle osiem lat. ksiazka mega super, a styl jest przesliczny<33333doslownie kocham te ksiazke przysoegam i kocham macieja boryne (mimo ze ma chb 60 lat)omg pierwsze miesjce u mnie i piec gwiazdek!!!!!!! a BUMERZY niech sie gonia z tymi komentarzami "nigdy wiecj" LOL kto pytal?!?#$ NIKT WAS NIE PYTAL wara od pana władka dajcie mu zyc on sie przez was w grobie przewraca jak widzi te jednogwiazdkowe opinie. To tyle z mojej strony paka!
April 3, 2024
Szok bo po 3 miesiącach udalo mi sie skonczyc! Coz moge powiedziec. Pieknie napisana taka jaka powinna byc. Historia nudna ale zarazem w ciul ciekawa.
August 1, 2017
Fuck this book
April 18, 2019
Kolejny powrót do szkolnej lektury, którą kiedyś znałem jedynie z fragmentów. I ponownie "odkryłem" powieść o niesamowitej sile rażenia emocjonalnego, dostarczającą oprócz ogromnej fali wzruszeń, poczucia niezwykłej "sytości" estetycznej. Zresztą w przypadku "łDZó" z takim samym wzruszeniem chłonie się opisy ceremoniałów, obyczajów oraz piękna przyrody i krajobrazu oraz uroków dziewiętnastowiecznej wsi, jak rozgrywających się na ich tle przypadków, ludzkich radości i smutków, życia codziennego oraz wstrząsających dramatów.
Reymont jest niedościgniony adaptatorem gwary w sferę poezji - w "Chłopach" niemal każdy dialog, jakichkolwiek prostych i przyziemnych spraw by nie dotyczył, tchnie melodyjnością i niesamowitym urokiem, przy czym nie wpływa to na autentyczność bohaterów tej historii. Każda z postaci maluje się w głowie czytelnika żywym obrazem i każdej z nich - nawet tej najpośledniejszej - po skończeniu lektury nagle zaczyna brakować...
A pod tą warstwą piękna wypływającego z narracji i stylu "łDZó" znajdujemy wielowątkową powieść, w której chyba każdy odnajdzie dobrze mu znane motywy - to uniwersalna opowieść o pragnieniu miłości (oczywiście nie tylko) odkrywająca różne oblicza ludzkiej podłości i małostkowości, ale też pełna obrazów chlubnych i wzniosłych, przenikających na wskroś, pokrzepiających i w jakiś przewrotny nadal aktualnych, ukazujących hart ducha, przywiązanie do wartości i tradycji, oraz pragnienie bezinteresownej pomocy w obliczu niesprawiedliwości wypływającej z uwarunkowań kulturowych, pochodzenia i pozycji społecznej. "łDZ辱" dużo mówią o zmienności, nieokreśloności i nieprzewidywalności ludzkiej natury - bohaterowie Reymonta nie są ani dobrzy ani źli - są ludzcy!
Piękna, wzruszająca i wzbogacająca podróż czytelnicza! Polecam!
Reymont jest niedościgniony adaptatorem gwary w sferę poezji - w "Chłopach" niemal każdy dialog, jakichkolwiek prostych i przyziemnych spraw by nie dotyczył, tchnie melodyjnością i niesamowitym urokiem, przy czym nie wpływa to na autentyczność bohaterów tej historii. Każda z postaci maluje się w głowie czytelnika żywym obrazem i każdej z nich - nawet tej najpośledniejszej - po skończeniu lektury nagle zaczyna brakować...
A pod tą warstwą piękna wypływającego z narracji i stylu "łDZó" znajdujemy wielowątkową powieść, w której chyba każdy odnajdzie dobrze mu znane motywy - to uniwersalna opowieść o pragnieniu miłości (oczywiście nie tylko) odkrywająca różne oblicza ludzkiej podłości i małostkowości, ale też pełna obrazów chlubnych i wzniosłych, przenikających na wskroś, pokrzepiających i w jakiś przewrotny nadal aktualnych, ukazujących hart ducha, przywiązanie do wartości i tradycji, oraz pragnienie bezinteresownej pomocy w obliczu niesprawiedliwości wypływającej z uwarunkowań kulturowych, pochodzenia i pozycji społecznej. "łDZ辱" dużo mówią o zmienności, nieokreśloności i nieprzewidywalności ludzkiej natury - bohaterowie Reymonta nie są ani dobrzy ani źli - są ludzcy!
Piękna, wzruszająca i wzbogacająca podróż czytelnicza! Polecam!
December 6, 2020
Zaczęłam czytać tę książkę z pewnym sceptycyzmem, ponieważ usłyszałam wcześniej wiele negatywnych opinii moich rówieśników. Wszystko, co usłyszałam, okazało się kompletną nieprawdą. Jestem absolutnie zachwycona! Czytanie tej książki zajęło mi mnóstwo czasu, to była prawdziwa podróż, ale nie żałuję ani minuty nad nią spędzonej. Nie ma co zrażać się jej obszernością ani długimi opisami przyrody. To właśnie w nich całe piękno. Czytałam w życiu wiele wspaniałych książek, jednak niewiele z nich wzbudziło we mnie tyle emocji, co właśnie "łDZ辱". Polecam każdej romantycznej duszy, wrażliwej na piękno i na codzienne ludzkie problemy!
October 14, 2023
Jagna i Izabela Łęcka - dwie najbardziej skrzywdzone kobiety w polskiej literaturze.
łDZ辱 to powieść o nas wszystkich. O miłości, zdradzie, zemście, zazdrości, uprzedzeniach. O zawiłych ludzkich relacjach. O pięknej, polskiej przyrodzie. O niecodziennej codzienności.
Fakt, że jest to lektura, bardzo krzywdzi te książkę. Nastolatek nie jest gotowy na te rozwlekłe opisy przyrody - a i wybór jesieni, dla mnie najgorszej części całej powieści, nie pomaga.
łDZ辱 to powieść o nas wszystkich. O miłości, zdradzie, zemście, zazdrości, uprzedzeniach. O zawiłych ludzkich relacjach. O pięknej, polskiej przyrodzie. O niecodziennej codzienności.
Fakt, że jest to lektura, bardzo krzywdzi te książkę. Nastolatek nie jest gotowy na te rozwlekłe opisy przyrody - a i wybór jesieni, dla mnie najgorszej części całej powieści, nie pomaga.
December 20, 2022
kilka wniosków:
1. fajne to jest, no nie powiem, że nie, ale jednak za długie
2. opisy przyrody, których jest (za) dużo - a warto zaznaczyć, że ja jestem fanką "Nad Niemnem" i tam w ogóle mi one nie przeszkadzały
3. skąd to dziwne przekonanie, że Jagna jest czarnym charakterem tej książki - wtf??
4. Antek to jedna wielka red flag, przysięgam. kretyn
1. fajne to jest, no nie powiem, że nie, ale jednak za długie
2. opisy przyrody, których jest (za) dużo - a warto zaznaczyć, że ja jestem fanką "Nad Niemnem" i tam w ogóle mi one nie przeszkadzały
3. skąd to dziwne przekonanie, że Jagna jest czarnym charakterem tej książki - wtf??
4. Antek to jedna wielka red flag, przysięgam. kretyn
December 5, 2022
2.5 ⭐️
przeczytałem tom 1, bo tylko tyle musialem. raczej czytać dalej nie będę, wiec kończę na tym moją przygodę z chłopami. przez pierwsze pare rozdziałów trudno było mi się "wgryźć" ze względu na język chlopski i słownictwo. jednak ciekawym doświadczeniem jest zobaczenie świata oczami chłopów.
przeczytałem tom 1, bo tylko tyle musialem. raczej czytać dalej nie będę, wiec kończę na tym moją przygodę z chłopami. przez pierwsze pare rozdziałów trudno było mi się "wgryźć" ze względu na język chlopski i słownictwo. jednak ciekawym doświadczeniem jest zobaczenie świata oczami chłopów.
November 18, 2023
Teraz padnie wyznanie, po którym część osób zacznie się obawiać o moją kondycję psychiczną: "łDZ辱" to moja ukochana książka z dzieciństwa. Tak, z dzieciństwa, miałam dziewięć lat jak przeczytałam ją po raz pierwszy, a wracałam do niej niezliczoną ilość razy. Od kiedy zobaczyłam zwiastun nowej ekranizacji wiedziałam, że muszę iść do kina i po seansie nabrałam ogromnej ochoty na powtórkę książki.
Fabuły "łDZó" chyba nie trzeba nikomu przedstawiać (mam nadzieję). Ale to nie historia Jagny mnie zawsze interesowała, tylko życie na wsi i bolączki dna codziennego, które dotykały mieszkańców Lipiec - w końcu ja jestem chłopska dziołcha z dziada pradziada :) A Reymont opisał chłopskie życie w sposób przepiękny i uniwersalny, za co jestem mu dozgonnie wdzięczna.
Jagna zawsze wydawała mi się rozpuszczona i po prostu głupia, i chociaż wydanie jej za mąż za morgi i starego dziada stanowi okoliczność łagodzącą, to jednak jest jedna scena, która sprawia, że nie jest mi jej aż tak bardzo żal:
"Hance naraz łzy zalały oczy, pamięć zdrad Antkowych tak boleśnie wgryzła się w serce, że ledwie już zabełkotała:
� A coś to z moim wyprawiała, co? Jeszcze cię Pan Bóg za mnie pokarze, obaczysz!� Spokoju mu nie dawałaś� goniłaś za nim kiej ta rozciekana suka� kiej ta� � tchu jej zbrakło, tak się zaniesła szlochem.
A Jaguś spięła się niby wilk napadnięty w barłogu, gotowy już drzeć kłami, co mu się jeno nawinie, nienawiść buchnęła jej do głowy, a mściwość sprężyła pazury, aż skoczyła na izbę i, rozwścieklona do ostatka, jęła chlastać przyduszonymi słowami kiejby tym biczem świszczącym:
� To ja za nim latałam, ja! Cyganisz kiej ten pies! Wszyscy ano wiedzą, jak się przed nim oganiałam! Dyć kiej piesek skamlał pode drzwiami, abym mu chocia trep swój pokazała! To on me niewolił! To on me otumanił i robił z głupią, co chciał! A tera powiem ci prawdę, jeno byś jej nie pożałowała. A to me miłował, że już nie wypowiedzieć! A tyś mu obmierzła kiej ten stary, utytłany łach, że miał już chudziak po grdykę twojego kochania, jaże mu się odbijało kiej po starym sadle, że jeno pluł wspominając o tobie. Nawet gotów był sobie zrobić co złego, abych cie jeno nie widzieć więcej na oczy. Chciałaś, to masz prawdę. A zapamiętaj, co ci jeszczek dołożę: jak zechcę, to żebyś mu całowała nogi, kopnie cię, a za mną poleci w cały świat! Wymiarkuj to sobie i ze mną się nie równaj, rozumiesz, co?"
Jestem team Hanka, więc ta Jagusina pyskówka mnie strasznie wkurzyła. O postępowaniu Antka nie wspominając, bo za kawałek kiecki chciał sprzedać całe swoje życie, dobrze, że na koniec zaczął myśleć głową, a nie główką.
Uwielbiam i jeszcze nie raz wrócę!
Ostańcie z Bogiem, ludzie kochane! :)
10/10
Fabuły "łDZó" chyba nie trzeba nikomu przedstawiać (mam nadzieję). Ale to nie historia Jagny mnie zawsze interesowała, tylko życie na wsi i bolączki dna codziennego, które dotykały mieszkańców Lipiec - w końcu ja jestem chłopska dziołcha z dziada pradziada :) A Reymont opisał chłopskie życie w sposób przepiękny i uniwersalny, za co jestem mu dozgonnie wdzięczna.
Jagna zawsze wydawała mi się rozpuszczona i po prostu głupia, i chociaż wydanie jej za mąż za morgi i starego dziada stanowi okoliczność łagodzącą, to jednak jest jedna scena, która sprawia, że nie jest mi jej aż tak bardzo żal:
"Hance naraz łzy zalały oczy, pamięć zdrad Antkowych tak boleśnie wgryzła się w serce, że ledwie już zabełkotała:
� A coś to z moim wyprawiała, co? Jeszcze cię Pan Bóg za mnie pokarze, obaczysz!� Spokoju mu nie dawałaś� goniłaś za nim kiej ta rozciekana suka� kiej ta� � tchu jej zbrakło, tak się zaniesła szlochem.
A Jaguś spięła się niby wilk napadnięty w barłogu, gotowy już drzeć kłami, co mu się jeno nawinie, nienawiść buchnęła jej do głowy, a mściwość sprężyła pazury, aż skoczyła na izbę i, rozwścieklona do ostatka, jęła chlastać przyduszonymi słowami kiejby tym biczem świszczącym:
� To ja za nim latałam, ja! Cyganisz kiej ten pies! Wszyscy ano wiedzą, jak się przed nim oganiałam! Dyć kiej piesek skamlał pode drzwiami, abym mu chocia trep swój pokazała! To on me niewolił! To on me otumanił i robił z głupią, co chciał! A tera powiem ci prawdę, jeno byś jej nie pożałowała. A to me miłował, że już nie wypowiedzieć! A tyś mu obmierzła kiej ten stary, utytłany łach, że miał już chudziak po grdykę twojego kochania, jaże mu się odbijało kiej po starym sadle, że jeno pluł wspominając o tobie. Nawet gotów był sobie zrobić co złego, abych cie jeno nie widzieć więcej na oczy. Chciałaś, to masz prawdę. A zapamiętaj, co ci jeszczek dołożę: jak zechcę, to żebyś mu całowała nogi, kopnie cię, a za mną poleci w cały świat! Wymiarkuj to sobie i ze mną się nie równaj, rozumiesz, co?"
Jestem team Hanka, więc ta Jagusina pyskówka mnie strasznie wkurzyła. O postępowaniu Antka nie wspominając, bo za kawałek kiecki chciał sprzedać całe swoje życie, dobrze, że na koniec zaczął myśleć głową, a nie główką.
Uwielbiam i jeszcze nie raz wrócę!
Ostańcie z Bogiem, ludzie kochane! :)
10/10
August 8, 2024
I was inspired to reread this by the 2023 film which we watched recently. The film is absolutely stunning � we watched it twice in one week, first with the English dubbing for the benefit of my husband, then in Polish original, and we were no less moved by its beauty the second time.
The press reviewers hailed the film as a very faithful adaptation of Reymont’s novel, the Noble prize winning łDZ辱 published in the first decade of the 20th century. I read it a couple of times in my late teens/early twenties, so more than two decades ago, and I didn’t remember all the details exactly, but I did have an inkling that the film’s faithfulness to the original was not as strong as the reviewers would like me to believe.
Don’t get me wrong � the book is also a masterpiece, but not in the same way.
It belongs to a different era � it is rife with violence, racism, sexism, which are very much diluted in the film for the taste of the modern reader. No need to blame the author � he wasn’t the one expressing such views or inclinations, he just took inspirations from the reality around him.
The characters are also different � there is a dichotomy between Jagna and Hanka in the book that isn’t very clear in the movie: the latter shown at the beginning as a weakling, only to develop into the strongest character in the book; the former initially given the appearance of seductive strength as if she were Mother Earth incarnated, only to end up as a weak-minded, whim-driven person who can’t take responsibility for her own actions.
Also, the book is so much more than the love and betrayal story of Jagna, Hanka, and their husbands � it is centred around their theme but, unlike the movie, it is not limited to it. It shows a panoramic view of rural society, their daily lives, work, beliefs, customs, their passions, fears and desires. It describes the rhythm of being tied with the rhythm of the earth, the passing of lives and seasons.
There are a couple of English translations � one by Michael Dziewicki from 1924, and another by Anna Zaranko from 2022. Perhaps I’ll give one of them a go in another two decades out of curiosity, though I know it could not have been an easy task to translate this book, written so beautifully and melodically in Mazovian rural dialect.
The press reviewers hailed the film as a very faithful adaptation of Reymont’s novel, the Noble prize winning łDZ辱 published in the first decade of the 20th century. I read it a couple of times in my late teens/early twenties, so more than two decades ago, and I didn’t remember all the details exactly, but I did have an inkling that the film’s faithfulness to the original was not as strong as the reviewers would like me to believe.
Don’t get me wrong � the book is also a masterpiece, but not in the same way.
It belongs to a different era � it is rife with violence, racism, sexism, which are very much diluted in the film for the taste of the modern reader. No need to blame the author � he wasn’t the one expressing such views or inclinations, he just took inspirations from the reality around him.
The characters are also different � there is a dichotomy between Jagna and Hanka in the book that isn’t very clear in the movie: the latter shown at the beginning as a weakling, only to develop into the strongest character in the book; the former initially given the appearance of seductive strength as if she were Mother Earth incarnated, only to end up as a weak-minded, whim-driven person who can’t take responsibility for her own actions.
Also, the book is so much more than the love and betrayal story of Jagna, Hanka, and their husbands � it is centred around their theme but, unlike the movie, it is not limited to it. It shows a panoramic view of rural society, their daily lives, work, beliefs, customs, their passions, fears and desires. It describes the rhythm of being tied with the rhythm of the earth, the passing of lives and seasons.
There are a couple of English translations � one by Michael Dziewicki from 1924, and another by Anna Zaranko from 2022. Perhaps I’ll give one of them a go in another two decades out of curiosity, though I know it could not have been an easy task to translate this book, written so beautifully and melodically in Mazovian rural dialect.
June 16, 2011
This book is essentially Dynasty/Falcon Crest except its set in 1905 rural Poland. So instead of Alexis & Blake at the club you get Antek & Yagna trying to avoid the kine in the brye on their way to the hayrick. (Don’t red line me Word! They are so words.) Where was I? Unfortunately I didn’t realize that The Peasants is actually 4 books in the Series (Autumn, Winter, Spring & Summer) and I was reading just Winter. And even more sad is that the series is out of print, so even if I wanted to get the other volumes they are not available.
I will say that the first 10 pages of describing Poland in winter time was the best writing of the book and highlights the book’s strength of describing the peasants� day to day life. It will also keep me the hell out of Poland during the months September thru June.
I will say that the first 10 pages of describing Poland in winter time was the best writing of the book and highlights the book’s strength of describing the peasants� day to day life. It will also keep me the hell out of Poland during the months September thru June.
Read
August 13, 2023O rany...
Nie będę jej oceniać, ale ta historia będzie mieć specjalne miejsce w moim sercu🧡 Przez te cztery tygodnie mogłam zżyć się z bohaterami, ich zwyczajami oraz uczuciami jakie wobec siebie żywią (między niektórymi aż kipiało). Niekiedy były to zaskakujące wątki, czasami przerażające, niezrozumiałe, smutne aż w końcu te, nad którymi rozpływałam się bez końca. OPISY, to właśnie one budują chłopski szkielet, którego poszczególne elementy (pola, lasy, domostwa) zlepiają tą powieść w piękną całość.
ʰ䴡🌾
Nie będę jej oceniać, ale ta historia będzie mieć specjalne miejsce w moim sercu🧡 Przez te cztery tygodnie mogłam zżyć się z bohaterami, ich zwyczajami oraz uczuciami jakie wobec siebie żywią (między niektórymi aż kipiało). Niekiedy były to zaskakujące wątki, czasami przerażające, niezrozumiałe, smutne aż w końcu te, nad którymi rozpływałam się bez końca. OPISY, to właśnie one budują chłopski szkielet, którego poszczególne elementy (pola, lasy, domostwa) zlepiają tą powieść w piękną całość.
ʰ䴡🌾
November 18, 2023
Uaktualniam po dwóch latach - ocena się nie zmienia, ale opinia już tak.
Lektury szkolne dzielą się dla mnie na 3 kategorie: lubię/bardzo lubię; nie lubię, ale szanuję i wiem, czemu jest lekturą; nie lubię, ledwo przeżyłxm, dlaczego to jest lekturą?
"łDZ辱" należą do tej trzeciej. Żeby nie było, wiem, dlaczego ta książka jest ważna dla historii polskiej literatury. Jest znakiem swoich czasów, opisuje rzeczywistość, niczego nie ubarwiając. Ja to wszystko wiem, ale nie rozumiem, dlaczego każą to czytać (nie w całości, ale jednak). Uważam, że fragmenty zdecydowanie by wystarczyły. Nie każda osoba będąca w 3. klasie szkoły średniej lubi się nudzić, czytając o ziemniakach, wiejskich romansach, tańcach, księdzu-bogu, obgadywaniu i małżeństwie nastolatki ze starym dziadem. Ja przepraszam.
I żeby nie było - nie nie lubię tej książki dlatego, że jest lekturą. Nie lubię jej, bo nic nie wniosła do mojego życia, jest okrutnie nudna i napisana tak odrzucająco, że nawet jeśli bym chciałx, to nie mogłxbym jej polubić. Przesłuchałxm ją do końca w audiobooku tylko po to, żeby móc się wypowiadać. Więc się wypowiedziałxm. Przykro mi (tak naprawdę nie).
Lektury szkolne dzielą się dla mnie na 3 kategorie: lubię/bardzo lubię; nie lubię, ale szanuję i wiem, czemu jest lekturą; nie lubię, ledwo przeżyłxm, dlaczego to jest lekturą?
"łDZ辱" należą do tej trzeciej. Żeby nie było, wiem, dlaczego ta książka jest ważna dla historii polskiej literatury. Jest znakiem swoich czasów, opisuje rzeczywistość, niczego nie ubarwiając. Ja to wszystko wiem, ale nie rozumiem, dlaczego każą to czytać (nie w całości, ale jednak). Uważam, że fragmenty zdecydowanie by wystarczyły. Nie każda osoba będąca w 3. klasie szkoły średniej lubi się nudzić, czytając o ziemniakach, wiejskich romansach, tańcach, księdzu-bogu, obgadywaniu i małżeństwie nastolatki ze starym dziadem. Ja przepraszam.
I żeby nie było - nie nie lubię tej książki dlatego, że jest lekturą. Nie lubię jej, bo nic nie wniosła do mojego życia, jest okrutnie nudna i napisana tak odrzucająco, że nawet jeśli bym chciałx, to nie mogłxbym jej polubić. Przesłuchałxm ją do końca w audiobooku tylko po to, żeby móc się wypowiadać. Więc się wypowiedziałxm. Przykro mi (tak naprawdę nie).
May 16, 2019
Słów brakuje aby ocenić tą książkę. Nagroda Nobla na pewno zasłużona. Jest to z jednej strony historia pewnej wsi z mnóstwem bohaterów. Mają oni swoje troski, spory, marzenia. Mnogość wątków sprawia, że za każdym razem jak czytam skupiam się na inne postaci czy innym wątku. Dodatkowo język powieści jest pełen pozornych sprzeczności, a jednak poetycki. Np. śmierć Boryny siejącego po raz ostatni jest napisała chłopskim językiem, ale mimo to tak poetycka, że trudno opisać. Zachęcam więc do przeczytania. Jednak do tej książki trzeba też dorosnąć. Nie doceniałem jej w młodości.
Displaying 1 - 30 of 370 reviews
Can't find what you're looking for?
Get help and learn more about the design.